wtorek, 11 czerwca 2013

Sesjo, sesjo! Miń prędko!

Niestety na obecną chwile w mojej głowie nie tworzą się żadne mądre przemyślenia... Nie mam żadnych obserwacji z pielęgniarskiego życia... Nic mnie w tej dziedzinie nie nurtuje, nie wzruszam się za specjalnie ponieważ... Mam sesję ;) Cały mój wolny czas poświęcam tej drugiej stronie moich studiów czyli siedzeniu w książkach. Nauki niestety mam bardzo dużo... Egzamin generalnie dzień w dzień przez co praktyki poszły na dalszy plan... Zajęć z uczelni już też nie mam więc nie ma się co dziwić, że zaniechałam przez jakiś czas pisanie :)

Mam nadzieję, że za tydzień będę mogła się pochwalić dobrze zdaną sesją i zakończonym III rokiem.

9 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Ciągle piszesz o tym, że zostałeś zwolniony z wojska... a skoro jesteśmy tu wszyscy anonimowi to możesz powiedzieć za co? / przez co? / przez kogo? Bo widzę, że wywarło to na Twoim życiu taką reakcję, że odbierasz to za najwiekszą porażkę i nie chcesz nic zmienić, nie chcesz zająć się czym innym. Skupiasz się na samych negatywnych emocjach. Ja niestety widzę w tym duży problem, nawet nazwałabym to zaburzeniem z Twojej strony... Nie da się żyć myśląc ciągle o eutanazji, śmierci, problemach i o niesprawiedliwośći. Negujesz ciągle coś z czego np ja czerpię dużo satysfakcji i wewnętrznego szczęścia - uprzedzając zarzut za darmo! Jestem też wolontariuszką ZA DARMO - i nie chodzę patrzeć na chorych ludzi dla satysfakcji tylko żeby im ulżyć w cierpieniu.

      Dla mnie jesteś człowiekiem który potrzebuje pomocy. Ktoś / coś musi Ci pomóc znaleźć jakieś obiektywne strony Twojego życia mimo tego, że Ty sam ich nie widzisz. I podejrzewam, że czekając na jakaś chorobę czy potyczkę, która niewątpliwie Ci się jeszcze nie raz w życiu zdarzy to czekasz też na możliwość popełnienia samobójstwa - a niestety to już jest poważne zaburzenie psychiczne. W żadnym wypadku Ci teraz nie ubliżam, ale nie mogę uwierzyć momentami w to co czytam.

      Usuń
  2. Zdasz:D Ja w ciebie wierzę, a tak swoją drogą... to... ja b. lubiłam sesję :P Może było sporo nauki, ale też mogłam się porządnie wyspać! :D

    P. Anastazy... jak Ty chłopie chrzanisz.... Żeby to chociaż miało związek z postem...

    (Sorry, musiałam! Dosłownie żal czytać :P)

    OdpowiedzUsuń