Napiszę tylko dlaczego wyznania przyszłej pielęgniarki, niestety jeszcze nie pełnoprawnej ponieważ jestem studentką III roku... Zostało już tak nie wiele! :) Za rok o tej porze mam nadzieję, że będę mogła się już pochwalić dyplomem.
Podczas mojej trzyletniej drogi z pielęgniarstwem spotkałam wielu ludzi... Wielu pacjentów i ich rodzin. Co za tym idzie dużo rzeczy zaobserwowałam, dużo wysnułam wniosków... W sprawach nie tylko medycznych, ale przede wszystkim życiowych. Niektórymi z nich będę chciała się tutaj podzielić.
Nie mogę na dzień dobry nie poruszyć tematu, który NA SZCZĘŚCIE dla mnie się już trochę "przejadł" w moim otoczeniu, ale który męczył mnie kolo 2 lat... Mianowicie, pytanie "dlaczego pielęgniarstwo?!" , "dlaczego nie medycyna ?!" , "dlaczego taki ciężki i niewdzięczny zawód?!", "chce ci się spędzić całe życie na podcieraniu tyłków?!" itp... Niestety jest w społeczeństwie takie mniemanie. Tylko co ma do powiedzenia osoba, która nigdy nie doświadczyła takiej wdzięczności od drugiej, chorej osoby jak my pielęgniarki? Jasne, że nie wszyscy się nadają do tego zawodu :) Każdy ma jakąś swoją ścieżkę w życiu i ją będzie realizował, ale po co tyle chamskich komentarzy? Wybierając ten kierunek studiów świetnie sobie zdawałam sprawę, że nie będę siedziała pół życia za biurkiem tylko że (może banalnie to brzmi) służyć drugiemu człowiekowi w największej potrzebie jaką jest choroba... Będę uczestniczyła w narodzinach jak i niestety śmierci. Będę cierpiała razem z pacjentami, jak również będę cieszyła się z ich powrotów do zdrowia...
Takie i inne moje przemyślenia chcę tutaj umieszczać i nimi się dzielić... :)
Na początek myślę, że wystarczy... Zostawiam tutaj fotografię... Kiedy na nią patrzę to dodaje mi otuchy i utwierdza w tym, że wybrałam CUDOWNY zawód :) Kwestię wypalenia zawodowego poruszę innym razem... Bo ja będąc dopiero na III roku byłam temu bliska. Żeby nikt nie myślał, że żyję w jakimś innym świecie gdzie wszystko związane z pielęgniarstwem jest wspaniałe... Żyjemy tylko, albo może i aż w Polsce i niestety ta kwestia jest tutaj na szarym końcu. No ale nie o tym teraz mowa.
Zostawiam fotografię i życzę żeby każda przyszła bądź już będąca pielęgniarka potrafiła czerpać z niej tyle co ja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz